zarobek
członkowie spółdzielni nie mogą sie dowiedzieć , przewodnicząca Rady Nadzorczej jest z biura obrotu nieruchomościami , pilnie chce sie wydzielić ze spółdzielni , brzydko to pachnie od liczników wody zarabia 3000 zł netto.A co powiedzieć o Prezesie Spółdzielni ile on zarabia oficjalnie i nieoficjalnie.Do jakiego czasu mieszkał w bloku.Ale Prezesowie nie uchodzi mieszkać z plebsem, zarabiając takie pieniądze. kontroluje 11 tys. mieszkań, to z czynszów dysponuje budżetem miesięcznym ok. 4 mln. pln. To jest realna siła w mieście... zwłaszcza, kiedy się nie ma takich obowiązków, jak samorząd. Zarobki prezesów spółdzielni są ważne, ale o wiele ciekawszą sprawą jest to, dlaczego czynsze w spółdzielniach są tak wysokie w porównaniu do wspólnot? Dlaczego ogrzewanie w spółdzielniach ogólnie jest drogie i mało wydajne, a we wspólnotach jest gorąco a są jeszcze zwroty? Jak to jest, że przez kilkadziesiąt lat spółdzielnie nie zdołały wykupić gruntów, chociaż kiedyś zdołały w zasadzie uwłaszczyć lokatorów (czasem za symboliczną złotówkę), bo się okazało, że lokatorzy płacąc czynsz już dawno spłacili wkłady? itd.I po co te sensacje. Ludzie idą i głosują na radę nadzorczą spółdzielni. nie przekształcili mieszkań na własność, nie interesują się zniesieniem uzytkowania wieczystego . Im to pasuje.Jeden prezes zarabia 40000zł (już pomijaj że brak mu wiedzy często, kompetencji, że stołek ma bo należy do odpowiedniej partii) a zwykli ludzie tyrają za 2000zł :(((( Oki, dyrektor, menadżer, czy prezes niech zarabiają więcej ale proporcjonalnie do innych zarobków a nie jeden 40 tysia a drugi musi rok pracować aby zarobić te kasę...
Komentarze
Prześlij komentarz