wydatek

Jak Polski Urząd Skarbowy może żądać od osób płacenia podatku które mieszkają pracują i płacą podatki do zagranicznych urzędów skarbowych ? Po to właśnie jest okres 183 dni rezydencji aby ktoś kto przebywa tyle dni w roku kalendarzowym poza granicami Polski nie płacił podwójnego podatku i w Polsce i za granicą . Jeżeli mieszkam pracuje legalnie i jestem zameldowany w Niemczech tam płacę podatek do Finanzamtu tam wydaje pieniądze na mieszkanie na paliwo czy jedzenie wara od podatku dla Polski ! Podatek płacę do Niemieckiego Finanzamtu i dostaje od niego zwrot lub dopłatę wynikającą z klasy podatkowej .Poniewaz zyjemy w eu polska ma w wiekszosci przypadkow podpisane traktaty o unikaniu podwojnego opodatkowania z panstwami eu. Co wiecej dzisiaj nie tylko z eu ale z wieloma poza eu. Jezeli jestes w panstwie X i tam placisz podatki to w Polsce nawet jak jestes rezydentem i tuataj masz centrum interesow zyciowych skladasz tylko pity. Jeden to pit 38 drugi to zla. Gdy w Polsce nie osiagasz dochodu nie placisz podatkow. Gdy w Polsce osiagasz dochod, dochody z zagranicy przeliczane sa po kursie nbp i sumowane z polskim dochodem. Gdy suma przekracza ca 85tys pln w kraju placisz podatek 32% od dochodow osiagnietych w PL. Gdy suma jest nizsza niz 85tys pln w kraju placisz 18% od dochodow osiagnietych w PL. Tak stanowi 99.999% umow o unikaniu podwojnego opodatkowania. Koniec kropka. Gdy poza Polska zarabiasz forse i nie odprowadzasz podatku to jasna jasnoscia jest to ze podatek zaplacisz w Polsce. Sa wyjatki male dla osob pracujacych na statkach w zegludze morskiej i na poklasach statkow powietrznych (samolotow). Porada prawnikow kosztuje w pl 200 zlotych. Zlozenie Pitow i ochrona prawnicza za rok to ok 600 pln. Korzystam z takich uslug od lat gdyz nie ufam swojemu panstwu -Polsce nawet na krok i wole poswiecic 5h mojej pracy na bezpieczenstwo i na ewentualne sadowanie. Gdy us ma problem przejmuja to radcy prawni i ja w to nie wnikam. Oczywiscie wszystko to nic mnie nie kosztuje (bo zawarte jest w tych 600 zlotych) Jakiś urzędnik idiota wymyślił to sobie tak: Skoro rodziny niektórych pracujących zagranicą zostały w Polsce i rozliczają się w Polsce, a pracyjący zagranicą chcąc mieć zwrot kosztów uzyskania przychodu potrzebuje od US w Polsce poświadczenia (braku) dochodów w Polsce, więc gdy poda w US swoje dochody, to do 5 lat wstecz naliczmy takiemu podatek od różnicy kwot wolnych od podatku w Polsce i zagranicą. Średnio wychodzi około 30 tyś. zł od łebka jednorazowego domiaru. Taki numer przechodzi tylko raz. Pracuję w Wiedniu, mieszkam w Bratysławie, mając kolejowy miesięczny za 118 euro można łatwiej żąglować lotami do Polski. a koszty uzyskania przychodu pokrywają wydatki na miesięczny, więc dzięki temu taniej się mieszka. Mam tzw. ograniczony status podatkowy w Austrii. Meldunek mam na Słowacji i w Polsce, przynajmniej ta długo, jak długo Polska chce moje inwestycje, na razie ponad 2 setki tysięcy Euro przekazanych do Polski. Spróbujcie zażądać ode mnie jakiegoś podatko, a zobaczycie te pieniądze, jak świnia niebo. Stop wynaradawianiu Polski przez PiS.

Komentarze

Popularne posty