korytko

NIe bierzesz pod uwagę rozgrzewania rur. To przecież nie działa tak, że za zimną leci od razu ściana gorącej wody, to jest stopniowy proces i może pochłonąć nawet i drugie tyle wody (i czasu). A 40 sekund zamiast 20 to już jest dramat.Bez przesady , nie którzy to już tak piszą jakby może pół dnia trzeba było czekać na ciepłą wodę. Mieszkam w starym piętrowym domu, gdzie do najdalszego odcinka jest ok 9m a rury są miedziane, dzisiaj sprawdzałem ok 8s za nim ciepłą woda poleciała. U mnie będzie 13m w pexie więc jakim cudem będzie 40s ?Nie wiem, jakim cudem akurat 40s. Ktoś tu wyżej wyliczył z pojemności rury i średniego wypływu wody z baterii, że woda z rur zejdzie po 20 sekundach, ja zaś dopisałem, że z uwagi na to, że rury też się muszą rozgrzać, ten czas należałoby pomnożyć przez dwa.Stanąłem przed zagadnieniem odpływu liniowego w garażu. Obecnie na środku garażu mam zostawione podejście do odpływu punktowego z rurą "fi" 100. Chciałbym wykorzystać to podejście do zrobienia odpływu wzdłuż bramy wjazdowej, jakieś 3 metry od tego miejsca. Do poziomu gotowej posadzki mam 10-12 cm (5 cm stryo + beton). Wolałbym uniknąć rozwalania chudziaka ponieważ rura kanalizacyjna do tego odpływu jest pod nim dość głęboko (80-90 cm). Garaż jest pierwszym skanalizowanym pomieszczeniem patrząc od strony przyłącza przez co zrobienie nowego podejścia to rozkucie jakiś 2-3m2 i wykopanie studni na metr głębokiej w której i tak nie da rady zrobić trójnika. Przekuwanie się na zewnątrz też wiąże się z rozkuwaniem chudziaka i do tego ściany z bloczków, co już przerabiałem i czego chciałbym uniknąć. Kratka przy bramie ma tą zaletę że można zrobić przy bramie spadek w jednym kierunku, inaczej uszczelka bramy może gorzej dolegać*po środku i komplikować wykonanie wylewki.
Przejrzałem internet  udrażnianie zlewu Warszawa w poszukiwaniu korytek oraz kratek i jest ich cała masa - najniższe mają 3-4 cm, później 6-8 oraz 10 cm. Nigdzie jednak nie mogę znaleźć dobrego patentu na zasyfonowanie kratki które nie wymagało by zagłębiania syfonu jakoś makabrycznie głęboko. Wydaje mi się, że kratka głębokości 3-4 cm podłączona na rurce 50mm w zupełności wystarczy aby usunąć wodę z garażu. Chciałbym podpytać Was i zawodowców, którzy kręcą się na forum jak to rozwiązujecie. Było by idealnie aby było łatwe dojście do syfonu. W załączniku rzut garażu i instalacji.
Dla tego napisałem ze cyrkulacja jest wskazana. Obecnie tez nie mam cyrkulacji, ale to kwestia przyzwyczajenia. Nie mogłem tego stanu zmienić gdyż budynek jest stary. Na szczeście odległości od pieca są stosunkowo małe i da się żyć.zależy co chce robić jak tylko do spłukiwania wc i podlewania ogródka to betonowe wystarczy , wg mnie nie nie zalecają bo betonowe są tańsze
ps jakie to składniki mineralne są w betonie (cement , kwarc ?)Cała zaleta w deszczówce że miękka. Do mycia auta i podlewania ogrodu lepsza miękka.
Taniej to jest nie zbierać wody deszczowej wcale i wykonać studnie do podlewania, spłukiwania WC.
Pewnie z cementu.zbiornik duży >rury do hydroforu > hydrofor >rury do mieszkania na ogród i tyle nie ma filozofii jedyne co musisz pamiętać to żeby był oddzielny system dla wody z sieci i deszczówki i żeby zapewnić w razie czego wodę z sieci jak braknie deszczówki i w zimie , ale dobry hydraulik ogarnie temat
A jak deszczówka robi się twarda docierając do warstw studni głębinowych?
U mnie, przy dość rozległej instalacji z PP 25mm (i 20mm same podejścia), do najdalszych punktów jest jakieś 13-15m, ciepła woda bez recyrkulacji zjawiała się w najdalszym kranie po 25-30 sekundach.

Komentarze

Popularne posty